Quantcast
Channel: Stara panna i morze - blog Luizy Dobrzyńskiej » telewizja
Viewing all articles
Browse latest Browse all 5

Kto nie lubi Herkulesa

$
0
0

1Kim był Herkules, to jest właściwie Herakles? Ściśle rzecz biorąc, nieślubnym synem króla bogów, Zeusa. Jednym z bardzo wielu półbogów, obdarzonych wielką siłą, ale pozbawionych daru nieśmiertelności fizycznej. Dlaczego właściwie tak się działo, trudno powiedzieć – pewnie gen boskości był recesywny. W każdym razie Herakles był śmiertelny, ale ogromnie silny i jednocześnie bardzo agresywny, co w połączeniu z jego tępym egoizmem stanowiło mieszankę wybuchową. W przedstawieniu filmowym oczywiście od początku kładziono nacisk na siłę, a o złych cechach herosa zapominano. Nie inaczej miała się sprawa z serialem, którego gwiazdą został sympatyczny Australijczyk, Kevin Sorbo.

0

Punktem wyjścia dla całej historii, rozłożonej na osiem sezonów, było największe nieszczęście, jakie spotkało głównego bohatera. Z wyroku Hery, małżonki Zeusa, traci żonę i dzieci. Początkowo chce się zemścić na okrutnej macosze, później jednak wybiera drogę pomagania ludziom, gnębionym przez olimpijskich bogów. Rozwiązuje też w miarę możliwości konflikty społeczne i osobiste problemy napotykanych pechowców, czy są to królowie, czy wieśniacy. Nie zawsze jest rozumiany, ale gdy słowa nie odnoszą skutku, staje do walki. Wędruje po świecie w towarzystwie swego przyjaciela, Jolaosa, i ma mnóstwo przygód…

5

Pewne mitologiczne realia zostały zachowane, choć je nieco zmieniono – na przykład nie wspomniano o tym, że ówczesną żoną herosa nie była Dejanira, tylko Megara, i że to sam Herkules zamordował swoją rodzinę, rażony obłędem zesłanym przez Herę. Zresztą właśnie w celu odpokutowania za ten czyn miał wykonać słynne dwanaście prac. Nic dziwnego, że zlekceważono tez taki drobiazg jak to, że Jolaos był bratankiem herosa, synem jego brata Ifiklesa. Twórcy scenariusza nader lekko potraktowali mity greckie, będące dla nich zaledwie surowcem wyjściowym dla własnej opowieści. Poza tym prawdziwy Herakles, okrutny, brutalny i po prostu prymitywny, w ogóle im nie pasował. Kevin Sorbo miał wcielić się w rolę kogoś krańcowo odmiennego – rycerskiego, delikatnego, prawego i po współczesnemu tolerancyjnego. No i taki jest w serialu. Chwyta za serce, choć nie ma w sobie nic z modnych obecnie typów – „lalusia”, „twardziela” lub „nawiedzonego mędrca”. Sorbo jest naturalny i bezpośredni, trudno go nie polubić. I o to chodziło.

4

Kręcona w malowniczych sceneriach Nowej Zelandii opowieść nie miała – jako się rzekło – zbyt wiele wspólnego z mitologią. Owszem, czerpała z niej sporo, ale wszystkie wątki zostały przekształcone na atrakcyjną dla współczesnego widza modłę, a z czasem doszły do nich tematy znane z innych mitologii niż grecka. Atutami serialu byli przede wszystkim aktorzy, charakteryzacja, efekty specjalne i wartka, często humorystyczna akcja. Wady to głównie manipulowanie antycznymi realiami oraz infantylne moralizatorstwo, rodem z „He-mana”. Jednak na tle wielu kretyńskich hollywoodzkich produkcji ten serial wyróżnia się na plus. Ogląda się go bardzo dobrze i dlatego wielu widzów ucieszyło się, gdy TVP2 postanowiła go przypomnieć. Niestety wyemitowała tylko niepełne dwa sezony, a na dalszy ciąg trzeba było czekać dwa lata. Jakby tego było mało, godzinę emisji zmieniono wkrótce z 17.05 na 8.45, a potem na 5.45. Taka zmiana wyeliminowała prawie wszystkich widzów poza cierpiącymi na chroniczną bezsenność emerytami, czyli grupą, która w żaden sposób nie może być uznana za docelową w przypadku takiej produkcji.

2

Trudno oprzeć się wrażeniu, że ktoś w tej telewizji musi bardzo nie lubić sympatycznego herosa, skoro uważa za zasadne zastępowanie go mdłymi rodzimymi produkcjami typu „Rodzinka.pl” lub występami kabaretowymi, adresowanymi chyba głównie do osób chorych umysłowo (bo nikt zdrowy nie zdoła na nie patrzeć bez abominacji). A może nie lubi widzów? Można odnieść wrażenie, że robi im na złość. Wszystko, co rzeczywiście jest warte obejrzenia, z reguły idzie albo absurdalnie wcześnie rano, albo gdy większość ludzi pracuje, albo bardzo późno w nocy. Pasmo największej oglądalności zarezerwowane jest dla chłamu zmontowanego z odpadów i nie do strawienia dla człowieka o choćby minimalnej inteligencji, ewentualnie transmisji sportowych.

Kto układa ten program? Jakiś sabotażysta?


Viewing all articles
Browse latest Browse all 5

Latest Images

Trending Articles